Kot Hugo

Hugo ma 9 lat. Członkiem naszej rodziny został kiedy miał kilka tygodni, został znaleziony przez moją siostrę dosłownie na środku ulicy. Pewnego wieczoru siostra wracając do domu zobaczyła jak jacyś ludzie maluszka wystawili z samochodu na środku ulicy i odjechali, oczywiście wzięła kocią sierotkę. Hugo to najbardziej przytulaśny kot jakiego znam.  Każdego dnia robi obchód wokół domu. Nasze koty mają jak to nazywam kontrolowane wyjścia na zewnątrz czyli kiedy my wychodzimy na ogórd to koty również, kiedy wracamy koty zabieramy do domu. Jak się któryś schowa w trawie czy krzakach to Cherie – moja borderka zawsze je poszuka i pokaże gdzie są.

Hugo to mały łakomczuch, kiedy ma pustą miseczkę to najpierw spogląda na nas a jak stwierdzi, że chyba nikt tego nie zauważył to z wielkim rozmachem zrzuca swoją miseczkę tak aby z hukiem spadła napodłogę, aby każdy usłyszał, że jego miseczka jest pusta i należy ją napełnić. Jest też mistrzem w otwieraniu drzwi od lodówki lub wyjściowych na ogród.  Kiedyś po powrocie z wakacji spytałam rodziców jak się sprawował mój boder a mama mi odpowiedziała ” była grzeczna ale kot w nocy otwiera lodówkę a psy się częstują” spojrzałam na lodówkę a on była owinięta liną z hakami służącą do mocowania bagaży w bagażnikach samochodowych. Otwieranie drzwi wyjściowych na ogród to dla niego bułka z masłem, zawsze najpierw obserwuje w jakim położeniu jest klamka, czy takim, że nie ma szans na otwarcie, wówczas nawet nie próbuje, czy takim, które mu mówi, że drzwi są tylko przytrzaśnięta, wówczas manipuluje swoimi łapkami i otwiera a reszta zwierzaków stoi pod drzwiami i czeka, następnie cała czwórka idzie na ogród. Cała czwórka to jak widać prawidziwa psio-kocia mafia. Czasem trochę się pognią, czasem przepychają na kanapie, myją uszy ale wszyscy żyją w zgodzie.