Czy psy i koty cierpią z powodu utraty swojego zwierzęcego przyjaciela ?
Wiemy, że psy a także koty potrafią stworzyć silne więzi emocjonalne z członkami ludzkiej rodziny i cierpią kiedy odejdzie lub umrze, któryś z ich opiekunów. Znany pies Hachiko po śmierci swojego opiekuna, przychodził codziennie na pobliską stację, przed przyjazdem wieczornego pociągu, którym zawsze profesor wracał z uczelni, przez 10 lat aż do swojej śmierci.
Znałam kota, który po śmierci swojej opiekunki był w tak silnym stresie, że w nowym domu przez najbliższe pół roku nie wychodził z łazienki, trudno było mu przywiązać się do nowego opiekuna. Widziałam, również kota, którego złośliwi sąsiedzi nielubiący zwierząt ukradli i wywieźli od jego opiekunów i domu i kot wycieńczony wrócił do swojego domu po półrocznej tułaczce.
Nasuwa się pytanie czy psy i koty odczuwają równe poczucie straty, gdy ich zwierzęcy towarzysz, z którym, mieszkał w tym samym domu nagle odchodzi ?
W naszej psio-kociej rodzinie , zwierzęta są bardzo ze sobą zżyte, często widzimy, że kiedy, któryś ze zwierząt choruje inne wykazują zainteresowanie, podchodzą do niego, węszą, są w pobliżu.
Niestety kilka dni temu umarł mój ukochany pies Cherie, miała 12,5 roku i mimo naszej wspólnej walki o jej życie pokonał ją chłoniak, sześć dni później umarł nagle niewykazujący wcześniej żadnych objawów chorobowych kot Hugo.
Jak wielką stratą i przykrością dla opiekuna zwierzęcia jest jego odejście zrozumie tylko ktoś kto to sam przeżył. Cherie nie była moim pierwszym psem ale była pierwszym, którym się zaopiekowałam jako w pełni dorosła i świadoma jak wielka to odpowiedzialność .
Cherie była wyjątkowym i niesamowicie mądrym psem. Dzięki niej zaczęłam zgłębiać wiedzę z zakresu behawiorystyki, komunikacji psów ponieważ chciałam ją jak najlepiej wychować, zrozumieć jej zachowania i potrzeby. Kiedy ją uczyłam potrzebowałam czegoś co będzie uwielbia i tak zaczęłam pies psie ciastka, ponieważ kupowane w sklepie wydawały mi się niezdrowe, ciastka tuńczykowe do końca jej życia były jej ulubionymi i wywołującymi zawsze uśmiech na jej pysku.
Każdego dnia wiele uczyłyśmy się od siebie. Cherie łatwo nawiązywała kontakty z ludźmi, uwielbiała dzieci, ponieważ była duża nauczyłam ją, że żeby dziecko ja pogłaskało musi się położyć więc podchodziła do maluszków i się kładła czekając na głaskanie. Cherie była bardzo otwarta na kontakty z innymi psami, nie wdawała się w żadne psie potyczki, kiedy wyczuwała, że inny pies nie ma ochoty na kontakt po prostu go spokojnie omijała do innych przyjaźnie podchodziła, zawsze mogłam ją spokojnie puścić luzem bez obawy, że dojdzie do jakiejś psiej awantury.
Jej przyjazne nastawienie do psów pomogło jej psiej koleżance Rossi, która kiedy była zaatakowana przez innego psa straciła zaufanie do psów, wówczas na spacerach kiedy widziałam innego psa najpierw wypuszczałam Cherie, która pokazywała Rossi, że ten pies nie taki straszny a później puszczałam Rossi. Rossi dołączyła do naszej rodziny kiedy Cherie była w wieku młodzieńczym miała 2 lata. Cherie nauczyła Rossi psiej komunikacji, psiego savoir vivre , a także pomagała przy treningach umiejętności.
Dziewczyny mimo różnych temperamentów –Cherie spokojna zrównoważona, Rossi trochę szalona – były prawdziwymi koleżankami, zawsze razem – wspólne spacery, wspólne urodziny…
Rossi jest psem o bardziej delikatnej psychice dlatego Cherie zawsze dawała jej wsparcie kiedy tego potrzebowała. Kiedy Cherie była już starsza i na spacerach poruszała się wolniej , najczęściej szła trochę z tyłu okazało się, że Rossi, która zawsze pędziła do przodu potrafiła sama dostosować tempo do swojej przyjaciółki, a kiedy trzeba było stawała, oglądała się za siebie i czekała na nią.
Kot Hugo trafił do nas przypadkiem, kiedy był małym kociakiem i został wyrzucony z samochodu. Kiedy został naszym członkiem rodziny był już kilkuletni kot Tomi, który zawsze był i jest kotem trochę wycofanym i nieufnym z uwagi na swoją przeszłość i była już Cherie, która Hugo szybko zaakceptowała i polubiła.
Hugo wychowywał się z psami i zachowywał bardziej jak pies niż jak kot. Był kotem bardzo przyjaznym, otwartym, przytulał się i do nas i psów. Cała trójka potrafiła nawet zorganizować ucieczkę na ogród. Kot potrafił otwierać drzwi wyjściowe (najpierw sprawdzał w jakim położeniu jest klamka , czy warto próbować otwierać czy nie ) i cała trójka wychodziła.
Kiedy wchodziłam do domu zawsze w drzwiach stała i witała mnie cała trójka Cherie, Rossi i Hugo. Podczas przygotowywania posiłków na podłodze leżała i obserwowała co się dzieje również cała trójka przyjaciół.
Rossi wolała czasem leżeć w domu to Hugo i Cherie od rana do wieczora spędzali wylegując się na ogrodzie.
Cherie podczas choroby była wypuszczana często na ogród, nawet w nocy wówczas Hugo, który kiedy była zdrowa zawsze wykorzystywał okazję aby uciec na sąsiedni ogród to w czasie jej choroby ani razu nie opuścił jej. Dzięki Hugo mogliśmy przekonać się jak społecznym zwierzęciem może być kot.
Po śmierci Cherie w zachowaniu Rossi było wyraźnie widać, że odczuwa jej brak , na spacerach widzę, że czasem zatrzymuje się patrzy do tyłu i wypatruje swojej koleżanki, więcej węszy w miejscach , gdzie chodziła Cherie – one w niektórych miejscach szły trochę inne drogi teraz Rossi idzie po tych, po których szła Cherie i zbiera zapach. W domu Rossi czasem wydaje się być zestresowana i smutna, szuka kontaktu.
Obserwując zachowania kota Hugo nie było widać, że cierpi po odejściu Cherie , nie było widocznych zmian w jego zachowaniu czy codziennych rytuałach, ale koty często przeżywają wszystko wewnątrz, nie okazując swoich emocji na zewnątrz.
Zespół naukowców pod przewodnictwem Jessiki Walker z Nowej Zelandii Companion Animal Counsel przeprowadził badania reakcji behawioralnych psów i kotów po utracie swojego towarzysza zwierzęcego.
Zespół naukowców pod przewodnictwem Jessiki Walker z Nowej Zelandii Companion Animal Counsel przeprowadził badania reakcji behawioralnych psów i kotów po utracie swojego towarzysza zwierzęcego. Zebrano dane od opiekunów zwierząt domowych w Nowej Zelandii i Australii, którzy posiadali kilka zwierząt jednocześnie i stracili jedno z nich w ciągu ostatnich pięciu lat. Opiekunów zwierząt poproszono o przypomnienie sobie, jak zwierzę, które przeżyło, zareagowało na zniknięcie swojego towarzysza i wypełnienie kwestionariuszy. Zebrane dane dotyczyły 279 zwierząt w tym159 psów i 152 kotów i wszyscy byli zgodni co do tego, że zachowanie zmieniło się w wyniku utraty towarzysza szczególnie obserwowano zwiększone zachowania uczuciowe (74% psów i 78% kotów) oraz zachowania terytorialne (60% psów i 63% kotów) oraz zmiany w konsumpcji żywności i wokalizacji. u 60 procent psów (niezależnie od tego, czy zagubionym towarzyszem był pies czy kot) i 63 procent kotów obserwowano ciągłe sprawdzanie miejsc, w których zagubiony współlokator normalnie drzemał lub odpoczywał. Prawie taki sam odsetek zwierząt, które przeżyły, wymagały więcej uczuć od opiekunów, częściej przychodziły do nich, przytulały się, u 27% psów zaobserwowano zwiększoną ilość skomlenia. Zgłaszano, że psy zjadały mniejszą objętość pokarmu (35%) i jadły wolniej (31%) a także większą ilość czasu spędzały na spaniu (34%), u kotów zgłoszono, większą częstotliwość (43%) i głośność (32%) wokalizacji po śmierci towarzysza, a także niektóre koty wykazywały wzrost agresji wobec innych zwierząt w gospodarstwie domowym, agresywne zachowanie jest uważane za jedną z najbardziej oczywistych oznak stresu u kotów. Możemy powiedzieć, że koty wydają się zachowywać w podobny sposób, jak psy, a psy wydają się wykazywać taką samą liczbę zmian behawioralnych związanych ze smutkiem, po stracie zarówno psa jak i kota. Mediana czasu trwania zgłoszonych zmian behawioralnych u obu gatunków wyniosła mniej niż 6 miesięcy.
Wszystkie obserwowane zachowania można zaobserwować u małego dziecka doświadczającego żalu i stresu z powodu utraty członka ludzkiej rodziny.
Niektórzy behawioryści twierdzą, że reakcję żałoby u psów można zmniejszyć, jeśli zwierzę ma szansę zobaczyć ciało zmarłego towarzysza. Zakładają, że pies zrozumie, że ich towarzysz już nie żyje i nie wróci. Jednak w badaniu 58 procent psów i 42 procent kotów oglądało ciało swojego towarzysza i większość (73 %) poświęciła czas, aby powąchać i obejrzeć zmarłego towarzysza ale nikt nie zgłosił różnic w zachowaniach behawioralnych między zwierzętami, które widziały, a tymi, które nie widziały ciała martwego towarzysza. Zachowania psów i kotów można porównać do zachowań ludzkich dzieci w wieku poniżej czwartego roku życia, które nie rozumieją śmierci jako ostatecznego i nieodwołalnego oddzielenia a strata powoduje ich stres i zachowania podobne do żalu.
Wnioski płynące z tego badania są oczywiste psy i koty odczuwają stres, gdy umiera zwierzę towarzyszące w ich domu i z tego powodu wykazują zachowania, które można interpretować jako żal. Co więcej, pies może tak samo smucić się z powodu utraty kota, jak i z powodu utraty psa towarzyszącego. Obserwowane zmiany behawioralne wydają się być równoległymi zachowaniami obserwowanymi podczas lęku separacyjnego zorientowanego na człowieka.
Co możemy zrobić, aby pomóc naszym zwierzakom poradzić sobie z utratą towarzysza?
Musimy przede wszystkim pamiętać, że nasze zwierzę również odczuwa nasze emocje, dlatego nasz smutek, przygnębienia mało, że mu nie pomagają to jeszcze dodatkowo wywołują stres, niepokój. Nie jest to łatwe dla opiekuna, który stracił ukochane zwierzę ale jeśli chcemy wesprzeć psa czy kota, który został musimy starać się opanować własne emocje i nie okazywać smutku przy naszym pupilu. Rossi przez pierwsze dni bardzo często widać było, że szuka szczególnie Cherie . Wiele zwierząt lepiej się czuje kiedy czują zapach swojego przyjaciela, dlatego nie należy usuwać wszystkich rzeczy pachnących zwierzęciem, które odeszło np. u nas został zapach na legowisku, wiszę szelki Cherie. Myślę, że świetną terapią zarówno dla opiekuna jak zwierzęcia jest zwiększenie aktywności, ilości zabaw, które szczególnie zwierzę lubi. Rossi szczególnie lubi biegać za szyszkami. Noszenie szyszek oraz jej ulubionego gumowego jaja z kurczakiem bardzo ją uspokaja dla psa taka zabawka w pysku to jak piłeczki antystresowe dla ludzi.
Koniecznie trzeba zadbać o to, aby nasz pies miał więcej spotkań ze swoimi psimi kumplami.
Osobiście uważam, że nie zawsze powinno się zaraz po odejściu zwierzęcego towarzysza kupować czy adoptować kolejne zwierzę, ponieważ możemy nasze zwierzę wprowadzić w jeszcze trudniejszą dla niego sytuację. Pamiętajmy, że każde zwierzę jest inne i nie da się zastąpić jednego drugim, to że nasz pies czy kot przywiązał się do swojego towarzysza nie oznacza, że z kolejnym nawiąże takie same bliskie i pozytywne relacje, zwłaszcza kiedy w danym momencie przeżywa stres związany z odejściem swojego towarzysza. Na wprowadzenie do domu kolejnego zwierzęcia potrzeba czasu, spokoju i pozytywnych, radosnych emocji, których w czasie żałoby brakuje zarówno nam jak i naszemu zwierzęciu. Jak pisałam wyżej, wiele kotów w wyniku stresu wykazuje zachowania agresywne.
Można wykorzystać również feromony czy naturalne suplementy redukujące stres np. zawierające alfa-kazozepinę – peptyd mleka, który wykorzystuje się do tłumienia lęku nie tylko u zwierząt ale także ludzi. W bardzo trudnych przypadkach należy skontaktować się z lekarzem weterynarii-behawiorystą, który oceni sytuację i może zalecić leki psychotropowe.
Wnioski
Myślę, że nie ma wątpliwości, że wiele zwierząt silnie związanych emocjonalnie ze swoimi zwierzęcymi towarzyszami, przeżywa odejście swojego przyjaciela i pomimo, że sami przeżywamy ogromny smutek powinniśmy o tym pamiętać i wspierać swoje zwierzę w tym trudnym dla niego etapie życia.
Jeśli uważacie, że mój artykuł jest pomocny, ciekawy lub macie własne przemyślenia związane z tematem emocji, zmiany zachowań własnych a także waszych psich i kocich przyjaciół po odejściu zwierzęcego przyjaciela będzie mi miło jeśli zostawcie komentarz.
Literatura:
mój pies 3, 5 letni wychowywał się od początku z kotem razem zostawały w domu na czas naszej nieobecności. Niestety nasza kochana kocinka odeszła tydzień temu. Pies od tego czasu stał się smutny nie ma apetytu i często podsypia, na spacerach jest bardziej aktywny. Wszystkie badania prawidłowe.
Współczuję straty członka rodziny. Mam nadzieję, że piesek dojdzie do siebie , trzeba strać się go czymś zająć , u nas jest zawsze więcej niż 1 zwierzak .
Ma Pani zupełną słuszność. Jak odszedł mój 12 letni owczarek niemiecki został 3 letni berneńczyk, który po tygodniu dostał padaczkę. Ataki z dnia na dzień się nasilały. Lekarz wet. powiedział , że albo kupię drugiego psa albo będzie coraz gorzej. Po miesiącu kupiłam szczeniaka onka, który gdy dorósł przejął dowodzenie stadem. Ataki padaczki nie ustały całkowicie ale stały się słabsze i rzadsze. to chyba najlepszy dowód, że zwierzęta tak jak miększość ludzi przeżywają żal i ból po stracie przyjaciela.
Dziękuję, za komentarz, podzielenie się swoją historią. Zwierzęta są niesamowita, kochają i są takie szczere w swoich uczuciach.