Weekend z książką J. Bradshawa, S. Ellis „Naucz się kocie” i pysznymi ciastkami.
W weekend upiekłam ciastka i przeczytałam książkę Johna Bradshaw i Sarah Ellis „ Naucz się kocie – jak sprawić, by ludzie i koty żyli razem szczęśliwiej” . Na ciastka oczywiście podam wam przepis ale najpierw napiszę kilka słów na temat książki. Profesor John Bradshaw –to założyciel i dyrektor Instytutu Antrozoologii na Uniwersytecie w Bristolu, był kierownikiem projektów badawczych dotyczących zachowań i ochrony zwierząt. John Bradshaw jest również autorem takich bestsellerów jak „Zrozumieć psa” oraz „Zrozumieć kota”. Sarah Ellis to behawiorystka zwierzęca specjalizująca się w problemach kotów. Koty mają reputację zwierząt samodzielnych i niezależnych jednak żyjąc z ludźmi potrafią modyfikować swoje zachowania aby jakoś radzić sobie w nie zawsze dla nich sprzyjającym środowisku. Książka pokazuje w jaki sposób opiekunowie poprzez odpowiednie treningi mogą modyfikować zachowania kotów tak aby czuły się lepiej żyjąc z ludźmi, innymi zwierzętami, dobrze kojarzyły nie zawsze dla nich przyjemne zabiegi jak np. transport w transporterze czy wizyta u lekarza.
Autorzy książki podkreślają jak bardzo może różnić się każdy osobnik i w związku z tym dla każdego trzeba opracować odpowiednie metody pracy. Wielu opiekunów uważa, że kot to kot – każdy taki sam, nie rozumieją, że jeden może być nieśmiałym uczniem w ostatniej ławce a drugi przebojowym bystrzakiem zawsze w pierwszym rzędzie z podniesioną ręką do góry, zawsze chętny do pracy i otwarty na nowości . Podczas konsultacji behawioralnych, rozmów z opiekunami kotów często widzę, iż wielu ludzi ma wiele oczekiwań w stosunku do kotów i uważa, że powinny się same do nich dostosować. Jeśli opiekun nie ma wystarczającej wiedzy na temat zachowań kotów i nie skorzysta z pomocy certyfikowanego behawiorysty, który zaleci odpowiedni program pracy z kotem to jego zachowanie się samo z siebie nie zmieni wcale, albo ulegnie zmianie w niewielkim stopniu a jeśli będzie stosował nieodpowiednie metody to może się pogorszyć. Wycofany kot nie stanie się przytulaśnym kotkiem tylko dlatego, że jego opiekun tego chce, natomiast odpowiednia terapia pod okiem specjalisty może wile znacznie zmienić nastawienie kota do opiekuna a co za tym idzie również opiekuna do kota. Wspólne treningi mają na celu zarówno budowanie dobrych relacji z kotem jak i poprawienia samopoczucia kota. Autorzy książki podkreślają, że treningi, które proponują nie służą zrobieniu z kota gwiazdy cyrkowej –osobiście jestem wrogiem występowania zwierząt w cyrkach, czy jakiemukolwiek wykorzystywaniu zwierząt jako rozrywka dla ludzi. Treningi mają pomagać kotom zmierzyć się z różnymi trudnymi sytuacjami jakie spotykają je podczas życia z ludźmi.
Około 10 tys. lat temu nie było kotów domowych a dziś na koty domowe można się natknąć w każdym zakątku ziemi i z uwagi na to, iż są dla ludzi można powiedzieć wygodniejsze w utrzymaniu coraz częściej zastępują psy. Wielu ludzi decyduje się na adopcję kota ponieważ nie trzeba go wyprowadzać na spacery, można zostawić w domu i iść do pracy na osiem godzin, nawet zostawić na weekend oczywiście zapewniając mu jedzenie, wodę, kuwetę… Opiekunowie jednak często zapominają, że kot ma swoje potrzeby, które jeśli nie zostaną zaspokojone to prowadzą do frustracji, kot jest nieszczęśliwy a to rodzi problemy behawioralne i zdrowotne. Książka „Naucz się kocie” z całą pewnością będzie przeze mnie polecana opiekunom kotów po moich konsultacjach behawioralnych. Psom możemy polecić liczne szkoły dla psów natomiast dla kotów nie ma takich szkół i stworzenie ich jest niemożliwe z uwagi na ich odmienną naturę kotów, natomiast ta książka jest świetnym zbiorem godnych polecenia instrukcji treningowych. W książce każdy opiekun kota znajdzie wiele podpowiedzi rozwiązań kocich problemów jednak uważam, że jeśli kot wykazuje jakieś problemowe zachowania to odpowiedzialny opiekun powinien skonsultować się z certyfikowanym behawiorystą i lekarzem weterynarii. Zawsze powtarzam opiekunom, że to iż ktoś przeczyta książkę medyczną to jednak nie zrobi z niego lekarza. Często słyszę od opiekunów kotów czy osoby bez kwalifikacji mianujące się specjalistami, że on już posiadał tyle kotów, albo wyadoptował tyle kotów, pracował jako wolontariusz w schronisku z kotami i dlatego on już o kotach wie wszystko to zawsze pytam „Czy matka 10 dzieci przez to, że ma 10 dzieci zostaje automatycznie psychologiem i ma kwalifikacje aby udzielać porad innym ? „ . Wspominam o tym ponieważ, jak zaznaczyłam wcześniej warto skorzystać z pomocy specjalistów a nie próbować rozwiązywać problem samemu bo może to utrudniać późniejszą terapię, warto sprawdzić kwalifikacje specjalisty ponieważ o ile lekarzem nie można siebie nazwać bez ukończenia studiów o tyle behawiorystą już tak ponieważ ten zawód w Polsce cięgla nie ma regulacji prawnych i każdy może sobie napisać, że jest specjalistą behawiorystą nie posiadając, żadnych kwalifikacji. Podsumowując książka „Naucz się kocie „ to z całą pewnością obowiązkowa lektura dla każdego opiekuna kotów, treningi z kotami nie należą do łatwych ale warto się nie poddawać bo może to znacznie ułatwić wasze wspólne życie. Każdy potencjalny opiekun kota powinien posiąść minimum wiedzy na temat kotów, ich zachowań, potrzeb ewentualnie skonsultwać się ze specjalistą, który odpowie na nurtujące pytania. Podejmując się opieki nad zwierzęciem bierzmy na siebie odpowiedzialność za nie, podejmujemy się zapewnić mu szczęśliwe i godne życie, opiekę zdrowotną do końca jego życia. Warto zastanowić się czy będzie was denerwać to, że kot może coś podrapać i zniszczyć, że wskakuje na stoły, gubi sierść i że może nie będzie zgodnie z waszymi oczekiwaniami wersją nakolankową tylko będzie wolał posiedzieć metr od was (tu zaznaczę, że dla kota przebywanie w takiej odległości od opiekuna można już uznać za duże zaufanie do niego i powinniśmy się z tego cieszyć). Jeśli nie akceptujecie kociej natury to nie bierzcie kota pod swój dach bo nikt z was nie będzie szczęśliwy.
Przepis na kruche ciasteczka
Na koniec podaję obiecany przepis na ciastka. Przygotowuję je zawsze na Wielkanoc zamiast tradycyjnych mazurków ale ponieważ można dowolnie zmieniać ich smak i wygląd poprzez dodawanie różnych dodatków, co widać na moich zdjęciach przygotowuję je w ciągu całego roku.
Składniki
ciasto kruche
- 100 g zimnego masła 82% tłuszczu
- 200 g mąki pszennej o małej ilości glutenu
- 1 żółtko
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru pudru (można dać mniej jeśli dodatki są słodkie
- lodowata woda (opcjonalnie w zależności od konsystencji ciasta )
dodatki
- masa kajmakowa
- bakalie
- czekolada
- marcepan
- inne które wymyślicie :)
Przygotowanie
Wyrabianie ciasta można zrobić ma malakserze ale ja wyrabiam ręcznie. Wrzucamy do miski masło i mąkę szybko siekam nożem do uzyskania kruszonki, dodaję resztę składników i dalej siekamy i wyrabiamy ciasto, Wyrabianie musi trwać jak najkrócej – cisto kruche nie lubi ciepła rąk, ani ciepłej kuchni np. latem. Następnie wyrobioną kulę ciasta zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na około 1-2 godziny. Po wyjęciu z lodówki wałkujemy cisto na grubośc około 4 mm i albo wycinamy ciasteczka przy pomocy wykrojnków lub wkładamy do formek jeśli silikonowych to nie trzeba smarowac, żadnym tłuszczem, jeśli metalowe to trzeba je wysmarować masłem, nakłuwamy widelcem. Pieczemy schłodzone ciasto w temp. 180 `C około 20 minut (na złoty kolor). Po wyjęciu na ciasteczka można położyć masę kajmakową (można kupić gotowa w sklepie lub zrobić samemu gotując około 2,5-3 godziny puszkę mleka zagęszczonego, słodzonego) , na masę możemy położyć bakalie, polać czekoladą, ozdobić marcepanem tutaj fantazja nie zna granic. Poniżej widzicie moje ciasteczka. Ciastka z czekoladą , orzechami .. absolutnie nie nadają się dla psów więc dla nich upiekłam ciasteczka rybne .
Polecam wam nasz pomysł na połączenie mazurków z bezą .
Polecam wam moje „Trzy najlepsze pomysły na bezę „
Spód to kruche ciasto następnie masa kajmakowa z bakaliemi na to beza , baranki mają bezową wełnę, gniazdka są wykonane z bezy a ozdoby wykonałam z marcepana.
Jeśli podoba wam się ten pomysł zostawcie komentarz.
Zostaw komentarz